ul. Kościuszki 49/51

Dzielnica: Stare Miasto
Osiedle: Przedmieście Świdnickie
Ulica: Kościuszki, dawniej: Tauentzienstrasse

Kościuszki 49/51

Idąc ulicą Kościuszki napotkać można wiele kamienicznych perełek, które cudem umknęły działaniom wojennym. A łatwo nie było.

„W związku z dalszą budową stanowisk wypalone zostaną domy położone przy południowej względnie zachodniej stronie Websky-Strasse – Tauentzienstrasse na całej długości – Freiburgerstr – Elferplatz – Schwertstrasse – Fischergasse – Einundfunfzigerstr., aż do Süderoder. Jednostki mające stanowiska bojowe w owych domach muszą je opuścić. Do wyburzenia przystąpi się natychmiast”.

Breslau, 20.03.1945 r. 

To jedna z moich ulubionych ulic w mieście. Zrobiłam z niej główną część swojej trasy spacerowej – najpierw ulicą Kościuszki od Placu Legionów do Krakowskiej, później powrót Traugutta, skręcam w Pułaskiego i idę w stronę Małachowskiego. Dalej jest jeszcze Gajowa i… na horyzoncie majaczą już pastelowe hubskie blokowiska.

fot. Ewelina Kodzis
Przepych

Bliźniaczki z ul. Kościuszki 49/51 są tak dorodne i bezczelnie dekorowane, że nigdy nie wątpiłam, że to kamieniczne celebrytki, rajskie ptaki. Ba, nawet orły! Nie zapomnę, gdy kilka lat temu moja siostra przysłała mi mail ze zdjęciem zrobionym przez okno autobusu, w drodze do pracy. Na fotce widniał orzeł z kamienicy nr 51. Podpis brzmiał mniej więcej tak: “Czy ty to widziałaś?!”. Dlatego utwierdziłam się w przekonaniu, że kamienica bez wątpienia robi wrażenie także na ludziach nieco bardziej obiektywnych w kwestii czynszowych cegieł niż ja.

Dzisiejsze bohaterki zaprojektował w 1900 roku Joseph Wittcke. Kamienica nr 49 powstała na zlecenie Maxa Mathiasa, właściciela firmy budowlanej. Nr 51 na zlecenie Richarda Wilborna i Gustava Bohrna, producentów sztukaterii. Oba budynki zbudowano na planie lustrzanie ułożonych liter C – budynek frontowy, skrzydło boczne i dom tylny. W środku dziedziniec, do którego prowadziły dwie sienie przejazdowe – obecnie w jednej z nich znajduje się sklep. Za domem tylnym znajdował się jeszcze budynek przemysłowy, w którym działała drukarnia. Z kolei na parterze numeru 49 mieścił się prawdopodobnie Grand Bar Max&Moritz. Na ostatnich kondygnacjach kamienic niegdyś znajdowały się pracownie fotograficzne. Z ulicy widać ich cofnięte i przeszklone dachy.

Przestrzeń

Kamienice są bardzo majestatyczne – widać to na żywo i widać na mapach Google. Dlatego tym większe było moje zdumienie, kiedy dowiedziałam się, że pierwotnie na każdym piętrze znajdowało się… tylko jedno mieszkanie. Pokoje reprezentacyjne zajmowały budynek frontowy, sypialnie – skrzydło boczne, a kuchnia i inne pomieszczenia zdecydowanie-nie-reprezentacyjne mieściły się w budynku tylnym. A że już ewidentnie nie wiedziano, czym jeszcze zagospodarować tak ogromną przestrzeń, to na każdym z pięter, w pozostałej części budynku tylnego umieszczono jeszcze po jednym 4-pokojowym mieszkaniu! Bez wątpienia, gdyby urządzano tam współcześnie np. akademik, to nic z tego miejsca by się nie zmarnowało… 😉

fot. Ewelina Kodzis

Właściwie z ogromem przestrzeni już sobie poradzono – mieszkania są obecnie podzielone, co mnie wyjątkowo nie dziwi. Nie wiem, jak można ogrzać tak wielkie mieszkanie, ale pewnie można – jeśli się ma… służbę. Patrząc na przebogatą fasadę, imponującą powierzchnię mieszkań i szyb windy na korytarzu, można z pewnością stwierdzić, że byli mieszkańcy kamienicy nie borykali się z takimi problemami, jak dzisiejsi lokatorzy. Bo przy Kościuszki 49/51 nie mieszka się już tak luksusowo. Udało mi się porozmawiać z dwiema lokatorkami. Pierwsza uskarżała się na  wyraźnie odczuwalną wilgoć w mieszkaniu, wieczne zimno i walkę z grzybem na ścianach, podczas gdy druga z mieszkanek opowiedziała mi o swoim beztrosko sypiącym się balkonie. Zgłaszała ten problem kilkakrotnie, ale nikt się jeszcze tą sprawą nie zainteresował. O ironio, na parterze w gablotce wisiała kartka, która nakazywała natychmiast zgłaszać wszelkie usterki…

Podsumowując, z lat świetności kamienicom 49 i 51 została fasada – bajecznie ozdobiona, opływająca neobarokiem i secesją. I tę fasadę starałam się jak najdokładniej dla Was obfotografować. Zapraszam na zdjęcia!

Ewelina Kodzis

Filologia, dziennikarstwo, grafika i blogowanie. Oprócz tego Wrocław, muzyka, jesień i koty. Później dopiero cała reszta.

8 komentarzy do “ul. Kościuszki 49/51

  • 4 marca 2013 o 1:41 PM
    Permalink

    Te kamienice są w rejestrze zabytków od 2009 roku. To pozwala otrzymać spore dofinansowanie remontu z Urzędu Miasta.

    Odpowiedz
  • 5 marca 2013 o 9:59 PM
    Permalink

    Chyba najlepszym, co może spotkać zabytkowe kamienice w starych miastach, to sytuacja, w której znajdzie się inwestor, odremontuje je, a potem pozwoli od nowa zasiedlić. Wymiana pokoleń w takich miejscach jest naprawdę ważna. I dzięki temu można mieć ładne mieszkanie w kamienicy w samym centrum miasta. Właśnie tak robi m.in. firma koneser.co w Krakowie.

    Odpowiedz
  • 18 kwietnia 2013 o 11:19 PM
    Permalink

    Polecam bramę kamienicy przy ul. Świętokrzyskiej 38. Zachowały się jeszcze malowane sufity choć kamienica wewnątrz obraca się w ruinę. Fantastyczny blog.

    Odpowiedz
  • 18 kwietnia 2013 o 11:33 PM
    Permalink

    Dziękuję za miłe słowa. A wspomnianą bramę odwiedzę, gdy tylko będzie okazja :).
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • 31 marca 2014 o 9:55 PM
    Permalink

    jakiś czas temu przejeżdżałam Kościuszki autem, akurat staliśmy przy tej kamienicy w korku, z nudów podniosłam głowę wyżej na fasadę i dosłownie oniemiałam. Sama chciałam pójść zrobić zdjęcia, już nie muszę – świetny blog, świetna praca. Dzięki Ci za to.

    Odpowiedz
  • 31 marca 2014 o 10:00 PM
    Permalink

    Dziękuję za wizytę i zachęcam do przeanalizowania fasady na żywo, bez pośpiechu – robi ogromne wrażenie.

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.