Benedyktyńska 6
Benedyktyńska to nie jest dobre miejsce dla kamienic.
W 2005 roku rozebrano numer dwa i numer cztery. Później wysiedlono mieszkańców kamienicy nr 6. Od tego czasu legalnie wejść się do niej nie da, tak więc wnętrz tej kamienicy na moim blogu już nie zobaczycie. Nie powiem, że nie zwiedzałam obiektów w gorszym stanie technicznym. Ale przynajmniej nie były “zabezpieczone” w sposób, który stwarza realne zagrożenie dla zdrowia i/lub życia ;). Pozdrawiam ufnych kierowców, który zostawili tam swoje samochody.
Rozrywkowe miejsce
Benedyktyńska 6 jest ogólnie rozrywkowa. Czasami lubi się zapalić. Pamiętam jeden większy pożar, w 2009 roku, ale z komentarzy w internecie wynika, że interwencji straży pożarnej mogło być więcej. (“Ktoś może wie, jaki los czeka tę kamienicę? Jakoś mnie irytują te regularne wizyty Straży Pożarnej, bo mieszkam w pobliżu. Nie wspomnę o dewastacji i nieustannym rozkradaniu – zniknęły np. metalowe balustrady balkonów, które z resztą niedawno były remontowane. Czy ona podlega opiece konserwatorskiej?”) A zabezpieczenia budynku – choć niewątpliwie artystyczne – nie działają tak, jak powinny.
I budynek sobie niszczeje. Oczywiście plany były – dużo i rożnych. I mieszkania miały być nowe i fasada zachowana. Ale wiadomo, że koszta takiego przedsięwzięcia są w stanie skutecznie zniechęcić. Więc obecnie w budynku rezydują wróble. Tzn., podejrzewam, że nie tylko one, ale wróble towarzyszyły mi przez cały czas fotografowania kamienicy. Jeden był chyba nawet wrogo usposobiony – wydzierał się tak głośno, że nie mam wątpliwości, iż nie komunikował niczego miłego ani nawet cenzuralnego ;).
Zajrzyjmy przez okno
Ilość zdjęć może zaskoczyć, zwłaszcza, że fotografowałam jedynie fasadę. Ale wiele fotografii “zagląda do środka” budynku. Tu widać zdobiony sufit, tam fragment klatki schodowej, a gdzie indziej… ciemność, ciemność widzę (zwłaszcza patrząc w dziury po oknach od podwórza, ma się wrażenie, że kamienica łypie złowrogo). No i pomysłowo wykorzystany bok kamienicy z resztkami budynku nr 4 – kampania społeczna.
Stojąc w bezpiecznej odległości od tej romantycznej ruinki można nawet dać się oczarować. Jeśli się lubi kamienice i nieco przykurzone piękno. Jeśli się nie lubi, można przeżyć szok.
O tym, że nie jest to budynek, który można beztrosko wyburzyć, pisano już na blogu Czerwona Lista Zabytków Dolnego Śląska. Choć nie, móc, to można. Ale czy warto? Piękna fasada + dobra lokalizacja. Jednak biorąc pod uwagę los sąsiadek numeru 6… nie mam wielkich nadziei, że ktoś/coś tę kamienicę uratuje.
Benedyktyńska 12
Dzielnica: Śródmieście
Osiedle: Plac Grunwaldzki
Ulica: Benedyktyńska, dawniej: Schwenckfeld Strasse
jeśli chodzi o opiekę konserwatorską to może warto byłoby się skontaktować z kimś odpowiedzialnym lub wtajemniczonym czytaj Katarzyna Hawrylak-Brzezowska, pozdrawiam
Najwięcej tam zamieszkiwało gołębi, więc sobie roboczo nazwałam tę kamienicę "Hotel Gołębiewzki". Ale zdaje się, że coś powoli rusza – na razie zasłonięto wszystkie otwory drzwiowe od frontu, krótych prowizoryczne osłony zostały zniszczone wcześniej w trakcie 2 akcji gaśniczych.
Czy wiadomo, co się stanie dalej z tym budynkiem? Teren wokół kamienicy został ogrodzony, w dzień przebywa tam zwykle kilka osób, które prowadzą bliżej nieokreślone prace – usunięto niektóre osłony z dziur po oknach, usuwana jest niewielka ilość gruzu… remont? Nie ma żadnej tablicy informacyjnej.
Znalazłam coś takiego http://www.innova2.pl/projekty/30. Nie wiem, czy to nie są jakieś dawne, zabytkowe plany. Próbowałeś/-łaś podpytać kogoś z pracujących tam? To by w sumie było najpewniejsze źródło informacji, bo zanim doczekamy się regularnej tablicy informacyjnej (cokolwiek się tam dzieje…), to mnie ciekawość zje :D.
Tablica zawisła, zdaje się że pod hasłem "Remont". Obiecuję podrzucić dokładną treść i wykonawcę. Oprócz opisanych powyżej czynności usunięto część dachu.