ul. Gajowa 54
Dzielnica: Krzyki
Osiedle: Huby
Ulica: Gajowa, dawniej: Herdain Strasse – początkowo trakt prowadzący do wsi Herdain (Gaj); po przyłączeniu wsi do miasta, trakt nazwano po prostu Herdain Strasse. Za rok wytyczenia ulicy przyjmuje się 1910, choć pierwsze zabudowania pojawiły się tam znacznie wcześniej.
Gajowa 54
Po “małomównym” numerze 56 przyszła pora na bezludny numer 54. Bezludny, ale… pełen życia. Jednak o tym później. Styl fasady pięknie komponuje się z sąsiednimi kamieniczkami. Delikatne secesyjne zdobienia są malowniczo usiane po całej powierzchni budynku – nawet teraz mam dziwne wrażenie, że jakieś detale mi pewnie umknęły i nie uwieczniłam wszystkiego.
Okna w wykuszu – ul. Gajowa 54 |
A fasada jest już, niestety, wszystkim, co budynkowi zostało. Jest jeszcze trochę stiuków w holu. Reszta śladów świetności – zniszczona (brama wejściowa), przerobiona, (stolarka drzwiowa), wymieniona (okna w większej części budynku) lub… skuta (na fasadzie był kiedyś napis, najprawdopodobniej ‘erbaut’ – ‘zbudowany’). Podczas godzinnej wycieczki po kamienicy nie spotkałam ani żywej duszy, więc losy napisu pozostaną owiane tajemnicą. A tak liczyłam na jakąś siwowłosą i pamiętającą “tamte czasy” lokatorkę…
Erbaut 1906 – ul. Gajowa 54 |
Kamienica ma też swój mroczny sekret. Ostatnie piętro/strych zamieszkuje columba livia. Czyli dachowy obsrajek. I to nie jeden, o nie! Cała gruchająca familia nawozi schody, parapety, drzwi i okna. KOSZMAR. Na pierwszy rzut oka widać, że nie był to debiutancki i jednorazowy najazd. Pełno piór, odchodów i – zapewne – bakterii i innego świństwa, które te ptaki przenoszą. Jeśli to jakiś ekscentryczny i desperacki sposób odstraszania np. kamienicofilów, to przyznam, że działa. To nieszczęsne ostatnie piętro ogólnie nie wygląda dobrze. Także od podwórza patrząc (moja wyobraźnia podsuwa setki scenariuszy tłumaczących “dlaczego to wygląda tak, jak wygląda”, ale żaden nie nadaje się do upublicznienia, a ja za młodu czytałam zdecydowanie za dużo Lovecrafta). Mojego niepokoju nie stłumiła nawet obecność kwiatowych grządek na tymże podwórzu…