Wszystkich Świętych, czyli z wizytą u Juliusa Schottländera
Dziś nie będzie o kamienicach, a o kimś, dzięki komu te kamienice mamy i o kim bez wahania można powiedzieć, że był jednym z dobrych duchów (tylko bez czarnego humoru, proszę…) tego miasta.
Czytaj dalej